poniedziałek, 16 stycznia 2012

prof. Stefan Dousa

Jeden z moich ulubionych profesorów :) Zawsze zostawałam w pracowni po czasie i dłuuugo grzebałam w glinie dopieszczając coś, co w rękach fachowca pewnie stałoby się rzeźbą. Myślałam, że jestem ostatnią ofermą i z lekkim niepokojem patrzyłam jak z pracowni znikają kolejni koledzy. Któregoś z takich dni Profesor podszedł do mnie, uśmiechnął się i powiedział: Ja też zawsze zostawałem po godzinach...
Ostatnio miałam przyjemność spotkać Profesora Dousę na otwarciu Targów Bożonarodzeniowych :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz